wtorek, 30 września 2008

Carpe diem!

Do napisania tego artykułu skłoniła mnie moja obecna sytuacja zdrowotna. Leże teraz w łóżku i nie mogę się ruszać z powodu bólu kręgosłupa. Niestety jestem uziemiony. W takiej sytuacji gdy człowiek leży i nie myśli o sprawach codziennych, przez umysł zaczynają przelatywać różne myśli. Jedną z nich było to, że może moja dysfunkcjonalność nie jest tylko chwilowa. Co jeśli będę nie w pełni sprawny dłużej niż mi się wydaje?

Powiem Ci szczerze, pomyślałem jakby to było, gdybym już nigdy nie mógł chodzić. Straszne to uczucie, przez oczami pojawiły mi się wszystkie te rzeczy, których nie zrobiłem, a bardzo chciałem. Wszystkie plany które miałem, a których już nie zrealizuje, nieodwiedzone miejsca, niespotkane osoby, niespełnione marzenia. Mam ochotę wstać z łóżka i pójść teraz zrobić wszystko to, o czym właśnie myślę , ale przecież nie mogę … Dość!

Przyznam Ci się, nie pomyślałem o tym, bo jestem optymistą (choć nie od zawsze) i po prostu nie dopuszczam złych myśli do siebie. Zastanawia mnie tylko, dlaczego jedynie w trudnych sytuacjach przypominamy sobie o rzeczach, które są dla nas tak istotne, a w ciągu normalnego, codziennego egzystowania odkładamy je na później.

Zatrzymaj się.

W dzisiejszych czasach, gdzie ciężko znaleźć chwile dla siebie, mało kto jest w stanie pomyśleć, a co dopiero naprawdę ukierunkować się na to, czego naprawdę pragnie. Pędzimy za dobrobytem, ślepo podążamy za trendami. Ilu z nas tak naprawdę jest usatysfakcjonowanych z życia, które wiedzie? Ilu posiada pasje, które może realizować? Zamiast tego pracujemy w pocie czoła, starając się bezskutecznie spełniać oczekiwania innych, które zawsze będą rosły. Czy aby na pewno to marzyło Ci się, gdy jako dziecko snułeś plany o idealnym życiu? Zwolnij na chwilkę i pomyśl czego tak naprawdę potrzebujesz, co Cię interesuje, jakie masz pasje, cele, marzenia? Zrób to właśnie teraz.

Żyj tak jakby każdy dzień był tym ostatnim.

Wyobraź sobie, że właśnie dowiadujesz się od lekarza, że jesteś nieuleczalnie chory na śmiertelną chorobę i zostały Ci tylko 3 dni życia. Nie jednej osobie po takiej informacji obsunął by się grunt pod nogami. Masz masę planów i rzeczy do zrobienia, marzenia do zrealizowania, a może jest, coś co chcesz zmienić swoim życiu od dawna, czegoś dokonać lecz odkładałeś to na lepsze czasy. Jednak teraz jest już mało czasu i musisz się spieszyć. Czy dalej będziesz czekać, aż nadejdzie bardziej sprzyjająca chwila aby to zrobić?
Nie przesuwaj rzeczy naprawdę dla Ciebie ważnych na później. Może się zdarzyć, że to później nigdy nie nadejdzie. Pomyśl o tym.

Najlepsza chwila na to by marzyć i zmienić coś w swoim życiu jest właśnie teraz.

Chcesz zmienić pracę, spróbować czegoś nowego, zrobić coś czego pragniesz od dawna? Zrób to! Podejmij ryzyko, życie masz tylko jedno, więc przeżyj je jak najlepiej potrafisz. Weź odpowiedzialność za to co dzieje się w Twoim życiu i zacznij żyć tak jak chcesz! Ciesz się chwilą, doświadczaj nowych rzeczy, spotykaj się z ludźmi, rozwijaj zainteresowania, spełniaj marzenia. A przyjdzie dzień, w którym stwierdzisz, że Twoje życie jest pełne pasji i nie chcesz zamienić się nim z nikim innym. Po prostu Carpe diem!

Jeżeli interesuję Cię więcej informacji na ten temat sięgnij po książkę Odrodzenie Feniksa.

0 Komentarzy:

Prześlij komentarz